akwarystyczne.info - Lubuskie Forum Akwarystyczne

Pełna wersja: Podłoże aktywne - jak to się robi ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Od dłuższego czasu mnie zastanawia, dlaczego podłoża aktywne są tak drogie, i czy to zasługa włożonego wkładu pracy w przygotowanie czy raczej tajemnica receptury i produkcji. Tyle że jest tych podłoży na rynku sporo, a nie mogę znaleźć jak je sie właściwie produkuje i z czego (czemu zawdzięczają swe cudowne właściwości absorbujące klarujące itp) . Wie ktoś coś na ten temat? Chciał bym zgłębić trochę tą wiedzę Big Grin zapraszam do dyskusji Cool
To jakiś rodzaj bentonitu - popiół wulkaniczny, z dodatkiem glinki może też iłu, te pod rośliny z dodatkiem żyznej gleby. Aczkolwiek w niektórych z tych jałowych krewetkowych podłożach jak benibachi widywałem kawałki roślinne coś jakby mocno rozłożony liść z drzewa.. to może tam też troche kompostu sypią aczkolwiek raczej skłaniałbym się ku dodatku torfu. A niektóre rodzaje wprost obwieszczają że fulvic zawierają - torf.
Jak już ma się odpowiednie składniki wypieka się je w piecu formującym kuleczki.

Istota ich działania polega na sorpcji, dodatek kompostu/czarnoziemu czy czegoś w tym stylu daje oprócz mikro, azot i fosfor.
Jedynie potasu jest w nich zwykle mało.

A cena chyba nie jest aż tak wygórowana, mozna już tanio kupić podłoża nawet te bez dodatku gleby jałowe i sobie je doładować sztuczną podsypką nawozową lub glebą.
Nie mówiąc o tym, ze zapiedzielisz mieszkanie robiąc takie podłoże, dojdą koszty prądu, wody, czyszczenie piekarnika, nie warte tej ceny.
Jak dobrze poszukasz to bodajże na RA albo na Holenderskim jest/ był temat w którym ktoś opisywał produkcję podłoża domowym sposobem.
Pethro napisał(a):To jakiś rodzaj bentonitu - popiół wulkaniczny, z dodatkiem glinki może też iłu, te pod rośliny z dodatkiem żyznej gleby. Aczkolwiek w niektórych z tych jałowych krewetkowych podłożach jak benibachi widywałem kawałki roślinne coś jakby mocno rozłożony liść z drzewa.. to może tam też troche kompostu sypią aczkolwiek raczej skłaniałbym się ku dodatku torfu. A niektóre rodzaje wprost obwieszczają że fulvic zawierają - torf.

Troszkę poszperałem, oczywiście dalej nie znam składu produkcyjnego. Ale na temat wytwarzania, czy to bębnowego, czy talerzowego przeczytałem w skrócie jakąś prace doktorancką Idea I w sumie takie granulator talerzowy jest do ogarnięcia w domowych warunkach (garażowych bardziej xD) , a czemu talerzowy nie bębnowy , bo łatwiej według mnie natryskiwać sypka masę i kontrolować wielkość powstających ziaren. A co do samego składu , na pewno komponenty do takiego podłoża aktywnego muszą być przepuszczane przez sita, np 100 % torfu sie nie nadaje tylko trzeba wszystkie włókna i większe elementy oddzielić, tak samo glina, i ziemia ogrodowa z której tak mi się wydaje uzyskują humus (od dżdżownic też by się nadał, a jeszcze lepszy chyba by był). Może jakiś węgiel aktywny też drobno starty. No i częściowo nawozy sypkie także myślę że są dodawane. Ale to tak jak pisałeś do niektórych podłoży nie jałowych.


Pethro napisał(a):Jak już ma się odpowiednie składniki wypieka się je w piecu formującym kuleczki.

Piec formujący kuleczki ? Granulator jakiś to musi być, coś jak do produkcji nawozów. Ewentualnie tak myślę że po uzyskaniu odpowiedniego materiału ( oddzieleniu nadsita i podsita, uzyskaniu odpowiedniej frakcji kulek) dopiero się wypieka taki produkt, no bo gdy by podgrzewać taki bęben czy talerz, to wtryskana woda z lepiszczem (np. roztworem gliny 5%) szybko by sie zmieniała w parę i nie wiem czy zdążyło by to dobrze związać i formować się w kulki(ale tu nie mam pojęcia czy z sensem myślę) . Pewnie kwestia prób i błędów, no i temperatury w której to wypiekają ciekawe jaka jest, nie może to być zbyt wysoka ponieważ zawarte w podłożu związki organiczne, humus, torf, ziemia, ulegną podpaleniu zwęgleniu. Kiedyś tak ziemie w piekarniku chciałem wyjałowić i wygrzać, 200*c to już było za dużo i wyciągałem dymiącą się ziemię z żarem na wierzchu :diabel:


Pethro napisał(a):Istota ich działania polega na sorpcji, dodatek kompostu/czarnoziemu czy czegoś w tym stylu daje oprócz mikro, azot i fosfor.
Jedynie potasu jest w nich zwykle mało.

No tak patrząc to im lepszy czarnoziem użyty do produkcji ma większe właściwości sorpcyjne, tyle że sorpcja to zatrzymywanie składników odżywczych a nie pochłanianie ich nadmiaru (absorpcja), chyba że coś źle zrozumiałem z definicji.

No i jeszcze te zbijanie parametrów, torf może zbijać pH i twardość, Ale barwi, a tutaj mamy odwrotną reakcję, krystalizacja wody. Ktoś coś wie Big Grin? Może jakiś specyfik(chemia, polimery? Nie mam pojęcia :cyklopSmile który się dodaje do wody by ją klarować ?

Pethro napisał(a):A cena chyba nie jest aż tak wygórowana, można już tanio kupić podłoża nawet te bez dodatku gleby jałowe i sobie je doładować sztuczną podsypką nawozową lub glebą.

Tanio nie tanio, myślę że tutaj się koszty materiałów i produkcji nie są aż tak wysokie a płaci się za markę i konkretną recepturę. A te 10 zł za 1l podłoża to już pewnie kilkaset procent przebitki. A ja lubię dużo wiedzieć i ciekawski jestem Tongue

Przemek napisał(a):Nie mówiąc o tym, ze zapiedzielisz mieszkanie robiąc takie podłoże, dojdą koszty prądu, wody, czyszczenie piekarnika, nie warte tej ceny.
Jak dobrze poszukasz to bodajże na RA albo na Holenderskim jest/ był temat w którym ktoś opisywał produkcję podłoża domowym sposobem.

Czym że jest te mieszkanie utytłane i ta woda i prąd do tego żeby mieć Polskiego producenta podłoży xD

Az tym RA i holenderskim poszukam, ale coś mi się wydaje że mi przemknęło i gościu pisał że to jego podłoże wyszło drożej jak ADA a poza tym coś cudował ze składem.
Jak chcesz produkować i być "polskim producentem" to w warunkach domowych nigdy nie uzyskasz lepszej ceny niż w warunkach przemysłowych.
Masz ciekawe zapędy Majkel, z fantazją, ale ten rynek chyba będzie trudny do startu.
Polskiego producenta masz - Aqua-Art
Kup sobie podstawowy sprzęt ,betoniarke ,łopatę i do roboty.Jakaś odmiana do tego co robisz na co dzień.W betoniarce uzyskasz ziarna granulatu przy odpowiednim nawilżaniu.
fazi_poz napisał(a):Jak chcesz produkować i być "polskim producentem" to w warunkach domowych nigdy nie uzyskasz lepszej ceny niż w warunkach przemysłowych.
Masz ciekawe zapędy Majkel, z fantazją, ale ten rynek chyba będzie trudny do startu.
To fakt ze to żadna konkurencja ale doswiadczenie za to wielkie. I gdy systematycznie bede kombinowal i wyrażał te co prostsze produkty w koncu moze uda sie pstawic linie produkcyjna podloza. Odrazu Rzymu nie zbudowano.

Ale tu naa forum chciaal bym pruszyc jedynie watek jak to sie robi co ewentualnie trzeba braac pod uwage itp. A niee to czy mi sie to oplaci czy nie. Nawet inaczej... , gdy sie uporam z tym co teraz robie czyli piwnice rosliny itp i bedzie to dzialac przyjdzie kolej na podłoże. I chetnie bym nawet sie.nim podzielil na forum dla sprawdzenia wyrobu w praktyce. Zawsze mialem zbyt bujna fantazje. Ale lapanie wielu targetow moze pozwoli na zlapanie tego wlasciwego Wink dlatego kombinuje.
Spoko Wink
My, jak to dobrzy znajomi, nie chcemy byś walił parę w gwizdek, tylko od razu kombinował z czymś, co może mieć większe szanse na powodzenie Wink

Kończę OT Wink

Co do samego podłoża - będziesz musiał się bawić metodą prób i błędów nad składem i najlepiej każda mieszankę testować w długim okresie czasu.
Załatw sobie dobre źródło porządnego czarnoziemu, plus jakieś glinki i popioły by się to dało spiekać i formować z tego granulki (jak już napisał Pethro).
Pytanie jak to ewentualnie nasączać czymś i później zapewnić stopniowe oddawanie składników do wody? Przy całkowicie odkrytym podłożu to nie taka łatwa sprawa.
fazi_poz napisał(a):Co do samego podłoża - będziesz musiał się bawić metodą prób i błędów nad składem i najlepiej każda mieszankę testować w długim okresie czasu.
Załatw sobie dobre źródło porządnego czarnoziemu, plus jakieś glinki i popioły by się to dało spiekać i formować z tego granulki (jak już napisał Pethro).
Pytanie jak to ewentualnie nasączać czymś i później zapewnić stopniowe oddawanie składników do wody? Przy całkowicie odkrytym podłożu to nie taka łatwa sprawa.

Póki co chciał bym teoretycznie zgłębić temat. Ale pewnie będę próbował z jakimiś glinkami i bentonitem. A z tym popiołem to ciekawe, ale węgiel aktywny to nie podobny efekt by dawał ? Dalej nurtuje mnie to spiekanie, szczególnie temperatura. Gdy by ktoś wygrzebał coś na ten temat to będę wdzięczny. Co do stopniowego uwalniania składników, myślę że tutaj może się sprawdzić stopniowe granulowanie, tzn. warstwowe, gdzie ostatnia warstwa była by najbardziej podatna na spiekanie (twardnienie) i ograniczała by przenikanie zawartego wewnątrz nawozu. tak sobie to wymyśliłem Big Grin

Ale tak jeszcze czytam o cudownych właściwościach bentonitu, jednak problem jest z nim taki że on zatwardza wodę zamiast zakwaszać
Stron: 1 2