Może faktycznie to poletko cyjano to kwestia braku dobrej cyrkulacji w tym miejscu.... Ja bym użyła chemiclean i tyle
Miałam też spore ognisko na początku, zastosowałam chemi i od tamtej pory problem nie powrócił. Zadbałam jednak o dobrą cyrkulację, zwłaszcza przy dnie.
Bardzo długo nie aktualizowałem wątku. Główną przyczyną był brak czasu oraz brak zmian w zbiorniku. Przyszedł jednak czas, że zmiany nadeszły… Brak czasu na zajmowanie się akwarium oznaczał także zmniejszenie częstotliwości podmian. Podmieniałem wodę co ok. 2 tygodnie, zdarzało się, że 3. Zaprzestałem lania bakterii po podmianach. W końcu pojawiły się efekty. Zaczęły się problemy z poziomem Ca i Mg oraz kh. Odbiło się to oczywiście na montiporach. Zacząłem lać preparaty Aquaforest i jakoś sytuację ustabilizowałem. Niemniej z montipor wiele nie zostało… Kolejnym problemem zaczęła być nie pompująca się caulastrea. Długo nie mogłem dojść o co chodzi. Okazało się, że mam wysokie azotany (50). Na szczęście NO2 jest na 0. Rozpocząłem działania zapobiegawcze: VSV, glony do sumpa i powrót do lania bakterii (Stability Seachem, których używałem wcześniej) oraz dodatkowa porcja Matrixu. Efekty na razie bardzo znikome, choć walczę już ze tygodnie. Główną przyczyną problemów z caulastreą była chyba jednak rosnąca temperatura. Przegapiłem moment, kiedy temperatura w akwarium zaczęła być niebezpieczna. Kiedy zorientowałem się, że jest… 32 stopnie było za późno
Akcja chłodzenia przyniosła poprawę do ok. 28 stopni, ale straty są spore: babka valenciennea puellaris, lysmata amboinensis, caulastrea (chyba nie przeżyje, no może jeden polip wygląda obiecująco, a było ich ze 30…), euphylia (zostały z kilkunastu 3 główki, z których może coś będzie), masowy pomór capnelli (to może nie tragedia, ale wyglądało smutno), po ochłodzeniu wody źle zaczęły wyglądać parazoanthusy. Dobrze mają się w większości kolonie zoa (tylko czerwone znikają, ale podejrzewam tu asteriny, planuję zakup harlekina). Akwarium wygląda teraz tak, jakbym je właśnie zakładał… Na szczęście reszta obsady ryb ma się raczej dobrze. Teraz planuję opanować parametry i po wakacjach pomyślę o odbudowie. To tyle nowości
Kurnia, jednak morskie nie wybacza "braku czasu i odpuszczenia"
Przykro mi,że tak się narobiło.... Wiesz może jakie masz/miałeś kh? Moja Calustrea nie znosi jak poniżej 7 spada. Momentalnie się kurczy , jest lepsza jak testy
A to ciekawe. U mnie kh jest ok. 6,7-7 (tu kropelka spadnie wieksza, tam może wody jest pół mililitra więcej, kto to wie...). Ale jak "poprawiałem" to skakało do 9... Moja caulastrea padała od góry, wiec stawiam także na czynnik termiczny.
Bartek, u Ciebie tyle czynników mogło mieć wpływ,że nie dojdziemy już niestety
Mam nadzieję,że odżyje co jeszcze nie padło i będzie to nauką dla innych ....
Co do padania calustrei, moja też od góry pokazuje zawsze niezadowolenie
bartesta znów nadaje...
Przykro słyszeć o takich sytuacjach, jednak uświadomiłeś mi kolejny raz jedną rzecz- uważam, że słodkie akwarium jest mniej kłopotliwe, a tym samym dla mnie lepsze
E tam, przesądy
Niedbalstwo zemści się wszędzie... Zapomniałem dodać jeszcze, że brzydal opędzlował nagle w kilka dni całą xenię. Widać aiptazja mu się znudziła, bo dalej jej w akwarium nie brakuje
Do strat doliczyć muszę także ślimaka oliwkę. W tej chwili wygląda na to, że akwarium dochodzi pomału do siebie.
Przy okazji napiszcie jak sobie radzicie z NO3?
Lipa ze sie tak podzialo
mam nadzieje ze szybko wszystko jakos odbudujesz
i znow bedzie kolorowo.
Ja na no3 mam glony
A na po4 phosphorateminus z af i glony
Ps: Zebrasomy bajka
Ja stosowałam wódkę (czystą), jakiś miesiąc temu zaopatrzyłam się w pellety XL i obsługuje je kaskada w sumpie. Jednak był moment,że nie lałam już wódki,pellet jeszcze nie było, a pokazało się no3 i po4. Rafał poratował mnie wtedy preparatem: "NO3
o4-X" firmy Red Sea i powiem Ci,że super zadziałał.